
Pomysły na podróż kamperem
„Bo my byśmy może jeszcze raz gdzieś pojechali. We dwoje, bez dzieci, na przykład we wrześniu. Ale na krótko, tak 4-5 dni.”
„A na tydzień, to dokąd można pojechać kamperem? Tak, żeby nie było za daleko, ale dało się coś zwiedzić i stanąć na fajnych kempingach”.
„Chcemy we wrześniu pojechać samochodem kempingowym na dłuższy weekend. Ale nie chcemy jeździć po Polsce. Jakaś podpowiedź?”
Takie i podobne pytania zadają nam często klienci oddając samochód po dwutygodniowym urlopie oraz Ci, którzy dzwonią i piszą do nas w sprawie wynajmu kampera.
Z myślą o tych wszystkich, którzy szukają inspiracji na krótsze wyjazdy, a także dla tych, którzy chcą się przekonać, jak to jest podróżować kamperem, ale nie chcą za pierwszym razem jechać daleko, mamy kilka propozycji.
Dziś przedstawiamy pierwszą – Berlin i Poczdam.
Berlin
Dlaczego zaczynamy od Berlina? Po pierwsze znajduje się o przysłowiowy „rzut beretem” z Warszawy i często właśnie z tego powodu w ogóle jest pomijany jako cel podróży. Po drugie i przede wszystkim dlatego, że to miasto zadowoli każdego. A najbardziej pokochają je Ci, którzy lubią włóczyć się po ciekawych aglomeracjach.
Mało kto wie, że Berlin nazywany jest zielonym miastem. Liczne parki, kanały, jeziora czynią go wyjątkowym. Informacje o muzeach, zabytkach można znaleźć na wielu różnych portalach. Jednym z nich jest www.germany.travel prowadzony przez Niemiecką Centralę Turystyki DZT. Każdy znajdzie tu i wybierze coś dla siebie. Miłośnicy architektury i sztuki – liczne zabytki klasy światowej i muzea, wielbiciele dobrej rozrywki – niezliczone ilości klubów i dyskotek, a także teatry rewiowe; smakosze – uraczą się podobno najlepszym kebabem w Europie popijając go znakomitym, niemieckim piwem z kija.
Żeglarze twierdzą, że najlepszą formą zwiedzania miasta jest łódź i ster, z uwagi na bardzo dobrze rozbudowaną sieć szlaków wodnych. 183 km dróg wodnych i kila śluz w końcu zobowiązuje.
Panoramę miasta można oglądać z kliku miejsc. Najciekawsze z nich to wieża telewizyjna przy Alexanderpltaz oraz kopuła Reichstagu, czynna codziennie od 08:00 do 24:00, do której wejście jest bezpłatne. Berlin wciąga. Przekonacie się sami.
Poczdam
Skoro Berlin to i obowiązkowo Poczdam. Miasto – rezydencja, królestwo ogrodów z niezliczoną ilością przystani żeglarskich, często nazywany Wersalem Berlina. Oczywiście największą atrakcją jest zespół parkowo – pałacowy Sanssouci wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Swoją nazwę zawdzięcza trybowi życia jaki wiódł w niej król Fryderyk II – „sans souci” czyli bez trosk i zmartwień. On sam zresztą przygotowywał szkice do projektów architektonicznych. Ale myli się ten, kto sądzi, że hucznie się tam bawiono. Fryderyk Wielki był swego rodzaju ewenementem wśród europejskich monarchów. Filozof, literat, kompozytor, poeta. Pałac był miejscem, w którym oddawano się lekturom, koncertom, dyskusjom filozoficznym czy tworzeniu nowych dzieł. Podobno właśnie tu, Ignacy Krasicki, napisał słynną Monachomachię, czyli Wojnę Mnichów. No cóż, nie da się ukryć, że okoliczności przyrody sprzyjały artystom.
Tolerancja religijna sprawiła, że dziś można w Poczdamie znaleźć pozostałości po kilku narodowościach: osiedle rosyjskiej kolonii Alexandrowka, Dzielnicę Holenderską z restauracjami i kawiarniami czy czeskie osiedle tkaczy Nowawes.
Kempingi
Co prawda Wielka Brytania jest zalążkiem karawaningu, ale to w Niemczech cieszy się on największą popularnością. W okolicach Berlina i Poczdamu jest kilkadziesiąt kempingów! Różnorodność zadowoli najbardziej wymagających: są duże, rodzinne; są też kameralne z zaledwie kilkoma miejscami dla kamperów; położone w mieście, w lesie, nad jeziorami lub przy marinach. Wszystkie doskonale skomunikowane z okolicznymi miastami (świetnie rozbudowana komunikacja miejska), nierzadko z rowerami do wypożyczenia na miejscu. Sezon na większości z nich trwa od kwietnia do października.
Naklejka ekologiczna – umweltzone
O czym koniecznie należy pamiętać wybierając się samochodem kempingowym (i nie tylko) do Berlina, a właściwie do Niemiec? W Niemczech od 2008 roku sukcesywnie wprowadzane są tzw. strefy ekologiczne. Mają on na celu ograniczenie emisji spalin. W wyznaczonych strefach, tzw. umweltzone można poruszać się samochodami, które spełniają określone normy. W tym celu samochody muszą być oznakowane specjalnymi naklejkami w jednym z trzech kolorów: żółtym, czerwonym lub zielonym. Strefy oznaczone są znakami z napisem „Umweltzone”, pod którym widnieją kolory naklejek. Za brak naklejki grozi mandat w wysokości 40 EURO.
Wszystkie nasze samochody posiadają zieloną naklejkę, która dedykowana jest do pojazdów spełniających normę EURO 4 i wyższą (silniki w naszych kamperach spełniają wymagania specyfikacji EURO 6). Więcej informacji na stronie www.green-zones.eu
To jest motorhome.pl i to nie jest artykuł sponsorowany!
Udostępnij!