Sezon 2020 - najdziwniejszy sezon w historii caravaningu?
Ostatnia aktualizacja: 12.09.2021
Podsumować sezon 2020 słowami, że był inny niż poprzednie, dziwny i trudny byłoby zbyt trywialne. Dlatego tak długo zajęło nam przygotowanie tego artykułu. Jednak, ponieważ dotychczas takie podsumowanie ukazywało się na naszej stronie po zakończeniu każdego sezonu, nie mogliśmy już dłużej zwlekać. Oto jak my odebraliśmy to, co wydarzyło się wokół nas od początku bieżącego roku.
Niepewność przed sezonem
Kiedy w październiku 2019 kończyliśmy pisać podsumowanie ubiegłorocznego sezonu, mieliśmy w naszym kalendarzu wystarczająco dużo rezerwacji, aby spokojnie myśleć o kolejnym roku. Jak zazwyczaj, część naszych klientów planowała kolejne wakacje już w momencie oddawania nam kluczyków, tuż po powrocie z urlopu. I jak zwykle, najwięcej rezerwacji było związanych z planowanymi wyjazdami do Norwegii. Jedynym naszym zmartwieniem wtedy było poszukiwanie klientów na używane kampery, które chcieliśmy sprzedać po sezonie.
Lockdown
Kiedy na początku marca w całej Europie wprowadzone zostały poważne ograniczenia w podróżowaniu, a gospodarka niemal zamarła, nasz telefon nie przestawał dzwonić. Było jasne, że zbliżał się najtrudniejszy i najdziwniejszy okres w naszej krótkiej historii.
Nie mogliśmy postąpić inaczej, jak tylko umożliwić klientom bezkosztową rezygnację z poczynionych wcześniej rezerwacji.
Wprawdzie w marcu nikt jeszcze nie zrezygnował, ale kiedy na początku kwietnia władze Norwegii zapowiedziały, że nie otworzą granic dla turystów, co najmniej do 20 sierpnia, kalendarz na naszej stronie niemal całkowicie opustoszał. Było jasne, że jeśli chcemy uratować sezon, musimy szybko poszukać alternatywy.
Zamknięte granice
Wprawdzie ostatecznie granice zostały otwarte przed wakacjami, ale ponieważ wiosną w Europie Zachodniej odnotowano znacznie więcej przypadków zakażenia koronawirusem niż w Polsce, wiele osób — z obawy o swoje zdrowie — nie chciało z Polski wyjeżdżać. Nie pomógł nawet fakt, że norweski rząd zmienił zdanie i zaprosił turystów już od 15 lipca.
Z tego właśnie powodu, jeszcze na przełomie maja i czerwca, wybraliśmy się na polskie wybrzeże w poszukiwaniu atrakcyjnych miejsc dla naszych klientów. Wtedy to trafiliśmy między innymi na najlepszy naszym zdaniem kemping w Polsce. Sprawdziliśmy też, jak wygląda sytuacja w przypadku nocowania na dziko i czy można poradzić sobie z obsługą kampera w ogólnodostępnych miejscach serwisowych. W tym samym czasie nasi stali klienci — Kasia i Sebastian — podróżowali kamperem naszego partnera po Polsce wschodniej.
Widmo kryzysu
Oprócz ograniczeń w podróżowaniu, związanych z zamkniętymi granicami, sen z powiek naszych klientów spędzała również niepewna sytuacja gospodarcza. Kolejne tarcze, które chronić miały przedsiębiorców przed skutkami pandemii nie były w stanie wyeliminować tych obaw. Z tego powodu część rezerwacji została przez naszych klientów anulowana, a część istotnie skrócona. Także w tym wypadku trudno nam było zareagować inaczej niż ze zrozumieniem i empatią. Ani my, ani żaden z naszych partnerów, nie naliczyliśmy żadnej kary umownej wynikającej z rezygnacji przed sezonem, nawet jeśli mieliśmy ku temu podstawy wynikające z regulaminu.
#bezpieczniejszewakacje
Już w połowie kwietnia Stowarzyszenie Polska Grupa Caravaningowa wyszło z inicjatywą promowania caravaningu jako bezpiecznej formy wypoczynku, oznaczając artykuły oraz wpisy w mediach społecznościowych hashtagiem #bezpieczniejszewakacje. Pomysł ten szybko podchwyciły różne firmy działające w branży, a tematem zainteresowały się media, w tym ogólnokrajowe stacje telewizyjne i radiowe. W ciągu kilku tygodni o podróżowaniu kamperami oraz samochodami z przyczepą kempingową zaczęło się mówić niemal wszędzie. I trudno się nie zgodzić, że spędzanie wakacji w ten sposób, w czasie pandemii, jest znacznie bezpieczniejsze od pobytu w hotelach, o podróżowaniu samolotami czy choćby pociągami nie wspominając.
Zbawienie czy utrapienie?
Z jednej strony cieszyliśmy się z niespotykanego wcześniej przyrostu ilości osób odwiedzających naszą stronę internetową (w lipcu było ich ponad 50 tysięcy), ilości maili i telefonów, które odbieraliśmy codziennie.
Z drugiej, zadzwoniło do nas wtedy sporo osób z wyraźną alergią na słowo pisane. Nie tylko zdarzały się pytania o kampery ośmioosobowe (“pojedziemy na wakacje z sąsiadami”), prośby o wynajęcie od zaraz (“możemy być u Was za godzinę”), pretensje o zbyt wysokie ceny wynajmu kamperów (“w telewizji mówili, że kampery to już od dwustu złotych za dobę”), ale także zapytania o wynajem na jedną noc (“chcemy zobaczyć, jak się w takim kamperze śpi”). I tak jak w poprzednich latach większość naszych klientów w taką podróż wybrała się pierwszy raz, były to osoby, które do takiej wyprawy dojrzewały i przygotowywały się czasem od lat. W tym roku było oczywiste, że część dzwoniących nigdy wcześniej o tej formie spędzania wolnego czasu nawet nie myślała. Szukały kampera tylko z braku lepszego pomysłu i jakiejkolwiek alternatywy.
Wzrost popytu na kampery, wszelkie
Niewątpliwie na akcji #bezpieczniejszewakacje najbardziej skorzystały firmy sprzedające kampery i przyczepy kempingowe. Popyt na tego typu pojazdy był nieporównywalnie większy niż w latach poprzednich. Importerzy sprzedawali niemal wszystkie kampery, które udało im się pozyskać od producentów. Czasem prosto z lawety, którą przyjechały. Z relacji sprzedawców wiemy, że były i takie sytuacje, że klienci nie wiedzieli, jakiej marki kampera kupują, ani jaki to model i jak wyposażony. Ważne było, że kamper i że dostępny. Do dzisiaj odczuwamy skutki tego — nie boimy się mocnych słów — szaleństwa. Ceny kamperów w niektórych salonach sprzedaży są o 20 - 30% wyższe niż jeszcze rok temu, a na nowe auto trzeba czekać czasem dłużej niż rok od momentu zamówienia!
Wzrost zainteresowania wynajmem kamperów?
Jeszcze w maju nasz kalendarz rezerwacji był niemal pusty. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy należy upatrywać w tym, iż nasi klienci, podobnie zresztą jak my, raczej nie chcą i nigdy nie chcieli podróżować po Polsce. Nie wszyscy chcą się pogodzić z wysokimi kosztami wynajmu kampera i noclegów na kempingach, szczególnie w kontekście słabej infrastruktury i niskiego poziomu jakości miejsc noclegowych.
Ostatecznie jednak większa część z dostępnych u nas kamperów wynajmowała się bardzo dobrze. Nie bez znaczenia jest fakt, że z początkiem wakacji do naszej oferty trafiły nowe i niespotykane w innych wypożyczalniach kampery: Affinity oraz VW Grand California.
Warto też nadmienić, że ostatni kamper wrócił z wyjazdu 15 listopada, a od początku lipca przepracował więcej niż średnia dla kampera w całym sezonie. Niestety nie była to norma. Niektóre pojazdy ledwo zapracowały na koszty ubezpieczenia. Pod tym względem był to niewątpliwie trudny sezon nie tylko dla naszych Partnerów, ale i dla nas.
Inwestycja w przyszłość
Ogromny wzrost zainteresowania caravaningiem, jako formą turystyki i spędzania wolnego czasu, niewątpliwie będzie miał swoje konsekwencje w nadchodzących latach. I mamy tu na myśli nie tylko sezon 2021, który raczej na pewno będzie daleki od normalności. Na naszych drogach i kempingach przybywa i będzie przybywało kamperów. Jeszcze szybciej rośnie liczba osób podróżujących w ten sposób. Być może podróżowanie po Europie będzie możliwe tylko z negatywnym wynikiem testu na COVID i zaświadczeniem o tym, że zostało się zaszczepionym. Jesteśmy natomiast pewni, że wiele osób będzie miało okazję poznawania naszego kontynentu w sposób, jaki wcześniej tego nie robiło.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, skupiliśmy się w tym roku na zaktualizowaniu kilku artykułów na naszej stronie, poświęconych podróżowaniu. I tak stworzyliśmy obszerne poradniki o tym, jak podróżować do Szwajcarii i Danii. Nie zapomnieliśmy też o kwestiach związanych z podróżowaniem po Polsce oraz o praktycznych poradach dla początkujących i bardziej doświadczonych caravaningowców. Nieustannie śledzimy rynek kamperowy i choć nie byliśmy w tym roku w Dusseldorfie na targach Caravan Salon, opisaliśmy większość nowości w segmencie camper vanów. Mieliśmy też wyjątkową okazję porównania ze sobą trzech kamperów produkowanych w Polsce: VW Grand Californii, Affinity i Globe-Travellera. Zebraliśmy mnóstwo nowych doświadczeń, które mamy nadzieję, zaowocują tym, że wciąż będziemy mogli Państwu służyć pomocą nie tylko przy planowaniu wakacyjnych wojaży, ale również przy wyborze i zakupie własnego kampera.
Postscriptum
Na koniec jeszcze zachęta skierowana do wszystkich członków Stowarzyszenia Polska Grupa Caravaningowa.
W naszej skromnej ocenie caravaningowcom w Polsce nie jest potrzebne robienie szumu i promocja w mediach! Brakuje nam konkretnych działań w zakresie rozwoju infrastruktury, w tym punktów obsługi kamperów na MOPach i stacjach benzynowych oraz budowy parkingów dla kamperów i camper parków w miejscach atrakcyjnych turystycznie.
Od lat nie ma nas kto reprezentować w rozmowach z firmami ubezpieczeniowymi na temat stworzenia ofert odpowiadających specyfice użytkowania pojazdów kempingowych. Jesteśmy też nieobecni tam, gdzie tworzone jest prawo. W Polsce od lat obowiązują niejasne i niespójne przepisy dotyczące samochodów specjalnych kempingowych. Różne interpretacje w celach podatkowych, a inne w przypadku egzekwowania przepisów drogowych. I mamy na myśli nie tylko przestarzały przepis o ograniczeniu prędkości do 80 km/h na autostradach. Wysoka akcyza na samochody kempingowe. Konieczność uiszczania opłat ViaToll dla kamperów i zestawów powyżej 3,5 tony, użytkowanych wyłącznie w celach turystycznych. Brak możliwości czasowego wyrejestrowania kampera na zimę. Jest mnóstwo tematów do załatwienia. Wykorzystajcie ten czas i rozpoznawalność Waszej organizacji. Wykorzystajcie inaczej niż tylko do reprezentowania interesów firm, które zrzeszacie. Róbcie więcej dla nas wszystkich, którzy kamperami podróżują i chcą cieszyć się tą formą wypoczynku podobnie, jak caravaningowcy za naszą zachodnią granicą.
Zdjęcia kampera VW Grand-California 600 - Radek Gałczyński - www.t3.pl,
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie bez zgody zabronione!
To jest motorhome.pl i to nie jest artykuł sponsorowany!
Udostępnij!
